wiosenna kąpiel, i cóż że na  zebrze?
wiosenna kąpiel, i cóż że na zebrze?
Grazyna B-S Grazyna B-S
92
BLOG

I'm not paparazzi

Grazyna B-S Grazyna B-S Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Ulica Hoża, skąpana w wiosennym sońcu, koniec tygodnia, i chciało by się powiedzieć: piąteczek mamy udany. Natykam się na znajomą twarz.. Ja Panią znam? Rzuciłam do mijającej mnie kobiety z siatkami, w podwiniętych dźinsach.. Odwraca się z uśmiechem kiwając głową. Teraz już wiem na pewno. To wersja prywatna Agnieszki Dygant. NIe było siły, aby kawałek nie wrócić, zagrało dziennikarskie przyzwyczajenie... zew krwi ! Pomyślałąm, że takie zdjęcie może być ciekawe dla kogoś, kto widuje tylko na łamach tabliodów znane postacie, które tymczasem wiodą prozaiczne życie poza studiem filmowym, czy też - jak wielu, poza deskami teatru. Mogłam nie pytać, czy mogę zrobić zdjęcie. MIejsce publiczne nie ogranicza tego prawa.. Zapytałam jednak z uśmiechem, czy mogę? - siedzącą już w olbrzymim Range Rover  panią Dygant. Na początku kiwnęła tak nieśmiało, ale za chwilę się zreflektowała, że wcale nie czuje się fajnie, kiedy ktoś odbiera jej prywatność.. Ja zaś nieprzedstawiłam się, ani nie owiedziałam, do jakich celów użyję tego zdjęcia... I odstąpiłąm. Wiele razy odmawiałam w podobnych sytuacjach, więc rozumiem.Ostatecznie takich zdjęć prywatnych można znaleźć w internecie wiele, ale uśmiech piątkowego popołudnia, jednego z ładniejszych tej wiosny niech zostanie prywatnym trofeum.

 Udanego weekendu, a na pociechę niech nam zostanie zdjęcie, wykonane nieopodal dość zresztą zabawne. Jak ktoś z przechodniów skomentował: " ale impreza!"
 

Grazyna B-S
O mnie Grazyna B-S

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości